Notowanie Binance Pi Network może zostać opóźnione z powodu problemów z centralizacją
Pi Network może i zbudowała jedną z największych społeczności w branży kryptowalutowej, z dziesiątkami milionów użytkowników na całym świecie, ale jej droga do głównego nurtu uznania jest daleka od łatwej. Pomimo ogromnej liczby obserwujących i rosnącej wartości marki, Pi Coin nie zapewnił sobie jeszcze miejsca na głównych giełdach, takich jak Binance czy Coinbase.
Analityk kryptowalut, pan Spock, wskazuje na jedną poważną przeszkodę: projekt jest wciąż daleki od pełnej decentralizacji.
Dodatkowym wyzwaniem jest fakt, że sentyment rynkowy wokół liczby Pi pogorszył się w ostatnich miesiącach, a moneta utknęła w "fazie krwawienia" od połowy 2025 roku, obciążona silną presją sprzedaży, kurczącymi się wolumenami obrotu i słabnącym zaufaniem inwestorów.
Główną przeszkodą pozostaje scentralizowane sterowanie
Podczas gdy Pi reklamuje się jako projekt kierowany przez społeczność, główne decyzje dotyczące protokołów, od aktualizacji po zasady dla programistów, są nadal mocno w rękach Pi Core Team. Ta centralizacja jest sprzeczna z obrazem otwartego, zdecentralizowanego ekosystemu. Zamiast przeprowadzić projekt przez fazę przejściową, Core Team często działa tak, jakby Pi już osiągnął decentralizację, pozostawiając społeczności wypełnienie luk.
Nadal utknąłem między Testnetem a pełnym mainnetem
Pomimo wejścia w fazę tak zwanej "otwartej sieci", większość aktywności blockchain nadal działa w sieci testowej, a nie głównej. Tylko niewielka część operatorów węzłów Pi jest aktywna w sieci głównej, co oznacza, że decentralizacja istnieje bardziej w teorii niż w praktyce. Kluczowe części ekosystemu, w tym nagrody za polecenie, wypłaty dla walidatorów i bonusy za wczesne uczestnictwo, pozostają zablokowane, widoczne na kontach użytkowników, ale niedostępne do użytku. To opóźnienie grozi osłabieniem zaufania i zainteresowania deweloperów.
Pan Spock podkreśla, że Pi Core Team musi zaakceptować swoją rolę jako aktywnego lidera, dopóki sieć nie osiągnie pełnej decentralizacji. Satoshi Nakamoto z Bitcoina mógł odejść dopiero po tym, jak sieć stała się samowystarczalna, ale liczba Pi jeszcze tam nie jest.
Aby iść naprzód, główny zespół musi zwiększyć przejrzystość, wypuszczać zaległe nagrody, zapewniać spójne aktualizacje i zapewnić, że ekosystem jest w pełni gotowy na decentralizację.
Z drugiej strony.
Nie wszyscy zgadzają się z apelem pana Spocka o większą otwartość. Komentator kryptowalut Engr. King argumentował, że przejrzystość nie zawsze jest niezbędna, wskazując na wczesne dni Bitcoina, kiedy Satoshi milczał. Jego zdaniem inwestorzy powinni zaakceptować ryzyko 50-50, które wiąże się z projektami kryptowalutowymi na wczesnym etapie.
Ale pan Spock odparł, że to porównanie nie jest poprawne. Bitcoin jest w pełni zdecentralizowany, a górnicy otrzymują nagrody natychmiast i bez zgody. Z drugiej strony Pi utrzymuje wydobyte monety zablokowane nawet po KYC, uwalniając je tylko wtedy, gdy zdecyduje Core Team, co jest wyraźnym znakiem scentralizowanej kontroli.
Najczęściej zadawane pytania
Pi Coin pozostaje nienotowany na głównych giełdach ze względu na brak pełnej decentralizacji, a Pi Core Team nadal kontroluje aktualizacje protokołu i dystrybucję nagród.
Nie – Pomimo fazy "Otwartej Sieci", większość aktywności odbywa się w sieci Testnet, operatorzy węzłów są ograniczeni, a Pi Core Team zachowuje kontrolę nad zablokowanymi nagrodami i kluczowymi decyzjami.
Analitycy wzywają Core Team do zwiększenia przejrzystości, odblokowania zaległych nagród i pełnego przejścia do Mainnetu, zanim ogłosi prawdziwą decentralizację.